Urlopowanie

Wbrew temu co większość myśli - nie będzie o smrodzie i nieumytych ludziach. Nic z takich... będzie raczej o tym, że się Szanowna Redakcja nudzi. Z racji nie posiadania drugiej połowy, Szanowna... musi sama sobie organizować i decydować jak spędzić czas wolności od wszystkiego obowiązku. Hmmm... jedyne co - łazęgować. Działka - taaaa... okazuje się, że to wcale niełatwe dla Szanownej Redakcji, gdyż Szanowna jak magnessss przyciąga wampiry energetyczno - emocjonalno - durnowate. Z części znajomości więc Szanowna... zrezygnować musiała. Z rodziną na griliki fajnie, ale ileż można żreć i pić. To znaczy: można, ale skończyła  się najpierw kasa a potem pogoda. A  ta pogoda taka złośliwa przez sejm. Wszystko jest przez sejm, he he... Że se tak Szanowna Redakcja z rozmachem zapolitykuje, a co...
Kiedyś próbowała Szanowna wziąć swego potomka, ledwo od ziemi odrośniętego, do ryneczku na teatry. No fajne to było...ale co... dzieckiem się człowiek nie pochwali, szlag. Na co dzień rezolutne stworzenie, widząc tłum ludzi, głupola zgrywać zaczęło, więc Szanowna uginała się pod współczującymi spojrzeniami innych rodzicieli , którzy takoż się swoimi pochwalić nie mogli... więc Szanowna również puszczała współczujące spojrzenia w każdym kierunku. Na koniec, ku radości, objawił się długo wyczekiwany teatr, który potomków świdniczan wystraszył, a Szanowną Redakcję doprowadził do furii, gdyż koszmary, które wyległy na ulicę mogły spowodować brak snu nie tylko u dziecięcia, ale u rodzica również. Upalny wieczór mógł się skończyć wspaniale przy piwku i pierogach, ale złośliwość jakaś nieczysta, spowodowała, że nad Świdnicę nadciągnęły burze. Te same burze - podobno - na słońcu grasują.
Można na basen... ta... tłumy nieumyte jakiegoś gronkowca zostawiły, siusialnię i łaźnię zarazem sobie robiąc w przybytku rozrywki wodnej, brrr... mimo oczyszczenia... brrr
Rzeka - pomysł jest to jakiś... pogoda jednak durnowata... była, była i się skończyła. Wyjazdy do okolicznych miejscowości słynnych z zabytków wykończyły finansowo Szanowną Redakcje i na grilu najtańsza kiełbaska skwierczała... a na obiad pierogi z Biedronki jako tani zapychacz zagościły na stole Szanownej Redakcji. Pozostało jedno. Spać długo, leniuchować ponad miarę i pogodzić się z marnością urlopowania i brakiem pomysłów, bo mózg Szanownej Redakcji także wziął urlop.

Komentarze

Popularne posty